poniedziałek, 8 lipca 2013

pojawiły się modyfikacje paneli

Po tym jak musiałem dociąć elementy paneli bocznych, żeby zrobić miejsce na mocowania amortyzatora i wahaczy. Okazało się że wycięcie osłabiło dość znacząco panel. postanowiłem to poprawić i dolaminować kawałek kołnierza, który usztywni panel.
Boczek przed wzmocnieniem:
i po wzmocnieniu
oraz z drugiej strony...


przymiarki paneli nadwozia do ramy

no i nadeszła chwila prawdy, czyli docinanie i przymierzanie i docinanie i przymierzanie i zdejmowanie i zakładanie i zdejmowanie i zakładanie i znowu docinanie...

Trochę czasu zajęło mi też dopasowanie zawiasów do maski. Najciekawsze jest to, że wszystko sobie obmyśliłem, kiedy projektowałem nadwozie. Niestety później mi to wyszło z głowy, przez co potrzebowałem kolejnych kilka godzin, żeby sobie przypomnieć. Na szczęście się udało i wszystko działa. Maska otwiera się tak jak chciałem.

zabawę w dopasowywanie elementów nadwozia czas zacząć, zmontują się czy nie?


Pierwsze zmontowanie elementów i wygląda, że może coś z tego będzie. Nadal mi się podoba :). Jakość elementów wiele pozostawia do życzenia, ale tak to bywa z prototypami oraz fakt, że wszystkiego się uczę.

laminowanie, laminowanie, laminowanie...

W miniony weekend wyjąłem kolejne dwa elementy, które laminowałem tydzień wcześniej. Są to elementy boczne nadwozia. Postanowiłem sam się tym zająć, nauczyć się i przy okazji przetestować różne metody separowania od formy. Tutaj mam cały czas największy problem. Na zdjęciu powyższym jedna połowa formy pomalowana żelkotem. Pod spodem znajduje się farba olejna, jeszcze głębiej gips i szpachla samochodowa, która zresztą wyjadła mi odrobinę styropianu.

Na drugiej połowie przymierzyłem sobie laminat. Tym razem poszło trzy warstwy: 150 g/m2 oraz 2 warstwy 200 g/m2.
Elementy po zalaminowaniu. Jeszcze długa droga przede mną, szczególnie jeśli chodzi o pęcherze powietrza....
Nadszedł moment wyjmowania z formy. Spodziewałem się wielu trudności, ale niestety nie sądziłem, że forma będę musiał jednak zniszczyć. Inaczej się nie udało. Wg mnie wpływ na to ma kilka rzeczy i czynników, z których podstawowy to styropianowa forma. Niestety nie udało się łatwo wyjąć elementu, gdyż cala forma się gięła i odkształcała. Do tego niestety styropian dość mocno przywarł.
Na szczęście po wyjęciu ze styropianu oraz oczyszczeniu element nabrał kształtu i blasku. Kilka warstw wosku pomogło.
I gotowy element...
i oba boczne elementy, po umyciu
Brąz na laminacie, to moja farba olejna, podkład który użyłem. Niestety w niektórych miejscach żelkot wgryzł się w styropian, nie pomogła ani farba ani wosk. Na szczęście nie jest tak źle i trochę szpachli naprawi sprawę.